Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).
Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.
Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.
Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.
Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.
W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej [email protected]
· W Polsce i na świecie coraz częściej mają miejsce protesty aktywistów klimatycznych.
· Dochodzi m.in. do blokowania dróg, niszczenia zabytków i pomników czy zakłócania wydarzeń.
W Unii Europejskiej trwają prace nad reformą traktatów. Planowane zmiany mogą znacznie ograniczyć suwerenność Polski w kluczowych obszarach. Temu zagadnieniu poświęcone będą wykłady prezesa Ordo Iuris adw. Jerzego Kwaśniewskiego w Toruniu i Warszawie.
TORUŃ
23 maja, godz. 19:00
Duża aula Centrum Dialogu Społecznego im. Jana Pawła II
· Sąd Rejonowy w Częstochowie skazał aktywistkę Katarzynę A., znaną jako „Babcia Kasia”, na karę nagany za wtargnięcie przed ciężarówkę wykorzystywaną w ramach kampanii Fundacji Pro – Prawo do Życia.
20.05.2024
· W Polsce i na świecie coraz częściej mają miejsce protesty aktywistów klimatycznych.
· Dochodzi m.in. do blokowania dróg, niszczenia zabytków i pomników czy zakłócania wydarzeń.
20.05.2024
W Unii Europejskiej trwają prace nad reformą traktatów. Planowane zmiany mogą znacznie ograniczyć suwerenność Polski w kluczowych obszarach. Temu zagadnieniu poświęcone będą wykłady prezesa Ordo Iuris adw. Jerzego Kwaśniewskiego w Toruniu i Warszawie.
TORUŃ
23 maja, godz. 19:00
Duża aula Centrum Dialogu Społecznego im. Jana Pawła II
20.05.2024
· Sąd Rejonowy w Częstochowie skazał aktywistkę Katarzynę A., znaną jako „Babcia Kasia”, na karę nagany za wtargnięcie przed ciężarówkę wykorzystywaną w ramach kampanii Fundacji Pro – Prawo do Życia.
20.05.2024
Rafał Trzaskowski dał sygnał do usunięcia krzyża, wizerunków świętych patronów i Najświętszej Maryi Panny z urzędów w całej stolicy. To tylko kwestia czasu, by bezprawne zarządzenie rozlało się na urzędy, szkoły i szpitale pod kontrolą lewicowych samorządów w całej Polsce. Dlatego podjęliśmy wielopoziomowe działania.
20.05.2024
Rafał Trzaskowski dał sygnał do usunięcia krzyża, wizerunków świętych patronów i Najświętszej Maryi Panny z urzędów w całej stolicy. To tylko kwestia czasu, by bezprawne zarządzenie rozlało się na urzędy, szkoły i szpitale pod kontrolą lewicowych samorządów w całej Polsce. Dlatego podjęliśmy wielopoziomowe działania. O naruszeniu prawa powiadomiliśmy prokuraturę, przygotowaliśmy się do zaskarżenia skandalicznych zarządzeń Prezydenta Warszawy, zaoferowaliśmy pomoc wszystkim zmuszanym do usuwania krzyży, uruchomiliśmy ogólnopolską petycję oraz dotarliśmy do wszystkich niemal katolickich mediów w Polsce. Kiedyś doprowadziliśmy do zamrożenia „Deklaracji LGBT+”. Dzisiaj też nie możemy się poddać. Musimy stanąć w obronie krzyża i wolności obywatelskich.
To nie neutralność. To agresywna ateizacja państwa!
8 maja Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał zarządzenie, które nakazuje usunięcie krzyży, obrazów świętych, wizerunków patronów i innych symboli religijnych – nie tylko ze ścian, ale też z biurek pracowników warszawskich urzędów. Symbole religijne mają zniknąć z każdej przestrzeni publicznej w warszawskich urzędach, a wszelkie wydarzenia organizowane przez urzędy stolicy będą miały „charakter świecki, tzn. nie zawierają elementów religijnych, np. modlitwy, nabożeństwa, święcenia”. Co ciekawe, podobne ograniczenia nie dotyczą tęczowych flag i obrzędów ku czci „dumy LGBT”.
To nie tylko rugowanie chrześcijańskiej tożsamości Polski i złamanie wielowiekowej tradycji pokojowego szacunku dla wierzących, ale też uderzenie w prawa zwykłych pracowników warszawskich urzędów – w gwarantowaną im konstytucyjnie wolność sumienia i religii.
Rafał Trzaskowski swoją decyzję o usunięciu krzyży z miejskiej przestrzeni publicznej motywuje rzekomą troską o neutralność światopoglądową państwa oraz uczucia osób niewierzących. W rzeczywistości nie mamy do czynienia z żadną walką o neutralność a zwykłą, fanatyczną ateizacją państwa.
Konstytucja RP nie przewiduje neutralności światopoglądowej państwa ani „świeckości”, lecz jego bezstronność. Różnica jest o tyle istotna, że użycie tego drugiego pojęcia w tekście Konstytucji było celowe i zamierzone i miało za zadanie wykluczyć postawy władz publicznych wrogie religijności. Nakaz zachowania bezstronności światopoglądowej nakłada na władze – także na Prezydenta Warszawy – obowiązek zachowania postawy życzliwego obserwatora życia religijnego. Innymi słowy – przepis konstytucyjny chroni nas przed inżynierią społeczną i siłowym przeprowadzaniem zmian w strukturze wyznaniowej, czyli dokładnie przed tym, co próbuje robić prezydent Trzaskowski.
Dodatkowo, prawo do umieszczania symboli religijnych w budynkach publicznych wynika z konstytucyjnej swobody wyrażania poglądów religijnych. To prawo przysługuje także urzędnikom w Warszawie, a zarządzenie Rafała Trzaskowskiego im je odbiera.
Kto wcześniej bronił krzyża? Sąd Najwyższy, Trybunał w Strasburgu i... Platforma Obywatelska.
Krzyż na ścianach urzędów nie jest tylko symbolem religijnym. Chrześcijaństwo jest elementem polskiego dziedzictwa narodowego, o czym możemy przeczytać już w preambule Konstytucji RP.
Na ten temat wypowiadał się już kilkukrotnie Sąd Najwyższy, o czym przypominamy w naszej petycji.
W wyroku z dnia 20 września 2013 roku Sąd Najwyższy orzekł, że „osoba, która deklaruje się jako niewierząca, nie może oczekiwać, że nie będzie miała kontaktu z osobami wierzącymi, ich praktykami i symbolami religijnymi, bo w życiu społecznym byłoby to równoznaczne z ograniczeniem swobody sumienia osób wierzących”. W tym samym orzeczeniu SN stwierdził też, że „uniemożliwienie lub utrudnienie komuś wyrażania jego przekonań religijnych” jest naruszeniem „swobody wyznania” jako dobra osobistego.
Z kolei 15 lipca 2010 roku Sąd Najwyższy wypowiedział się na temat obecności krzyży w lokalach wyborczych, stwierdzając wprost, że „pozostawienie krzyża w lokalu wyborczym, na który pomieszczenie udostępniła szkoła podstawowa, nie może być odczytane jako dyskryminacja innych wyznań”.
Co więcej, jeszcze przed uchwaleniem aktualnie obowiązującej Konstytucji – 6 września 1990 roku – Sąd Najwyższy orzekał w sprawie nakazu usunięcia krzyża. Sprawa dotyczyła pracowniczki warszawskiej przychodni, która jeszcze w okresie PRL-u otrzymała od swojego przełożonego polecenie zdjęcia krzyży we wszystkich pomieszczeniach zakładu pracy. Kobieta odmówiła, powołując się na swoje przekonania religijne, za co została zwolniona. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który uznał, że zwolnienie kobiety było bezprawne. SN stwierdził wprost, że symbolika Krzyża jest „pozytywna dla kultury nie tylko chrześcijańskiej, lecz wręcz ogólnoludzkiej”.
O tym, że Krzyż jest czymś więcej niż tylko symbolem religijnym możemy też przeczytać w uchwale Senatu z 4 lutego 2010 roku, przegłosowanej... za poprzednich rządów Donalda Tuska. W uchwale „w sprawie poszanowania Krzyża” senatorowie podkreślili wówczas, że „Krzyż, będący znakiem chrześcijaństwa, na trwałe stał się dla wszystkich Polaków, bez względu na wyznanie, symbolem powszechnie akceptowanych wartości uniwersalnych, a także dążenia do prawdy, sprawiedliwości i wolności naszej Ojczyzny”, w związku z czym „wszelkie próby zakazania umieszczania Krzyża w szkołach, szpitalach, urzędach i przestrzeni publicznej w Polsce muszą być poczytane za godzące w naszą tradycję, pamięć i dumę narodową”.
Na temat obecności krzyża w przestrzeni publicznej wypowiedział się nawet Europejski Trybunał Praw Człowieka, który w sprawie Lautsi przeciwko Włochom stwierdził, że nawet obowiązkowe (!) eksponowanie krzyża we włoskich szkołach nie narusza praw osób niewierzących. Zdaniem Trybunału, obecność krzyży w przestrzeni publicznej nie łamie przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Warszawski urząd pod dyktatem genderowej ideologii
Ale decyzja Rafała Trzaskowskiego to nie tylko bezprecedensowy atak na krzyż i wolność wyznania pracowników warszawskich urzędów. Kolejne postanowienia Zarządzenia Prezydenta Warszawy wynikają wprost z założeń antynaukowej teorii gender, głoszącej płynny charakter ludzkiej płciowości i nieograniczoną liczbę płci.
W dokumencie pojawiają się między innymi zobowiązania pracowników warszawskiego ratusza do udziału w szkoleniach z zakresu zasad równego traktowania – w których mają uczestniczyć nie tylko obecni pracownicy urzędu, ale także osoby aplikujące na stanowiska urzędnicze – oraz konkretne zalecenia dotyczące obsługiwania osób „transpłciowych” lub „niebinarnych”.
„W przypadku osoby transpłciowej, której wygląd zewnętrzny może odbiegać od stereotypowych wyobrażeń związanych z płcią zapisaną w oficjalnych dokumentach, zwracaj się do niej taką formą imienia czy zaimków określających płeć, jakie sama zasygnalizuje. Jeśli nie jesteś pewny_a, jak się do niej zwracać, najlepiej wprost grzecznie zapytaj o to na początku rozmowy” – czytamy w tekście zarządzenia.
Przy tej okazji autorzy dokumentu przywołują konkretne przykłady i radzą, by używać form takich jak „przyszłom”, a na piśmie „przyszłxm”.
Wśród tysięcy urzędników warszawskiego ratusza i poszczególnych dzielnic wielu poczuje się zmuszanych do uczestnictwa w ideologicznych dziwactwach, oderwanych od biologicznej prawdy i normalności. Im wszystkim musimy udzielić wsparcia, by podważyć zarządzenie o usuwaniu krzyży i wprowadzaniu zaimków.
Podjęliśmy pierwsze kroki prawne
Nasi prawnicy w ekspresowym tempie przygotowali zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego – nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Zarządzenie Trzaskowskiego jest oczywistym nadużyciem kompetencji prezydenta miasta oraz prowadzi do naruszenia przepisów Konstytucji RP, która w art. 53 zapewnia każdemu wolność sumienia i religii, obejmującej także prawo do publicznego uzewnętrzniania własnej religii w różnych formach.
Konstytucja stanowi jednoznacznie, że wszelkie ograniczenia prawa do uzewnętrzniania własnej religii mogą być wprowadzane „jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne (…)”. Zarządzenie Rafała Trzaskowskiego nie jest ustawą i nie spełnia konstytucyjnych warunków ograniczania wolności wyznania.
Dokument narusza także przepisy pracownicze. Dlatego nasi prawnicy udzielą bezpłatnego wsparcia prawnego pracownikom warszawskich urzędów, których konstytucyjnie chronione prawa zostały pogwałcone. Jeśli jakikolwiek pracownik zostanie zmuszony do zdjęcia ze swojego biurka krzyża lub świętego obrazka, będzie mógł zgłosić się do Instytutu Ordo Iuris, który udzieli mu wszelkiej niezbędnej pomocy prawnej. Nie wykluczamy, że z pomocą niepokornych urzędników już niebawem będziemy mogli zaskarżyć całe zarządzenie.
Dołącz do ruchu sprzeciwu!
Ale zareagować na bezprawne zarządzenie Trzaskowskiego mogą nie tylko prawnicy i urzędnicy, których prawa zostały naruszone. W tę walkę może włączyć się każdy z nas!
Aby zmusić Rafała Trzaskowskiego do wycofania się ze swojej bezprawnej decyzji, chcemy zalać warszawski urząd tysiącami skarg, na które miasto ma prawny obowiązek odpowiedzieć. W tym celu nasi eksperci przygotowali już wzór takiej skargi, który udostępniliśmy na naszej stronie internetowej.
Niezależnie od tego, uruchomiliśmy także petycję do Rafała Trzaskowskiego, w której wzywamy prezydenta stolicy do poszanowania polskiej konstytucji i wycofania się z bezprawnego zarządzenia ograniczającego wolność sumienia i wyznania warszawskich urzędników.
W petycji przytaczamy nie tylko przepisy polskiej konstytucji, gwarantujące każdemu Polakowi wolność religii, ale także szereg orzeczeń Sądu Najwyższego, który już kilkukrotnie odrzucał argument, jakoby obecność krzyża w przestrzeni publicznej miała dyskryminować niewierzących.
Nasza presja ma sens!
Gdy 5 lat temu Rafał Trzaskowski próbował rozpalić ideologicznie całą Polskę przyjęciem niesławnej „Deklaracji LGBT+”, masowe protesty rodziców doprowadziły do tego, że prezydent Warszawy został zmuszony do wycofania się ze swoich planów.
Dzisiaj musimy powtórzyć tamtą mobilizację. Od jej skali może zależeć bardzo wiele. Jeśli pozostaniemy bierni, to możemy być pewni, że już wkrótce za przykładem Warszawy pójdą kolejne polskie miasta, a ostatecznie wolność wyznania zostanie ograniczona w całym kraju.
Wiele naszych dotychczasowych kampanii przynosiło pozytywny skutek. Dlatego wierzę, że także i tym razem – pomimo głębokiego ideologicznego zacietrzewienia aktualnych władz Warszawy – uda nam się zmusić Rafała Trzaskowskiego do wycofania się z tego bezprawnego pomysłu.
Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris
W grudniu nowy rząd zapowiedział rewolucyjne zmiany w polskim systemie edukacji i podstawie programowej nauczania. Dzięki współpracy z licznymi ekspertami organizacji zrzeszających polskich nauczycieli, rodziców i pedagogów, zainterweniowaliśmy, zalewając ministerstwo i autorów reformy krytycznymi uwagami, których łącznie ministerstwo otrzymało… ponad 50 tysięcy. Silny głos społecznego sprzeciwu zmusił minister Barbarę Nowacką do wycofania się z niektórych szkodliwych pomysłów. Tygodnik „Newsweek” pisał, że „Ordo Iuris podstępem wzięło Nowacką”, alarmując, że „uwagi Ordo Iuris zdecydowały o kształcie podstawy programowej z języka polskiego”. Z kolei „Gazeta Wyborcza” ze złością konstatowała, że „Ordo Iuris umeblowało nam szkołę”.
Ministerstwo Edukacji Narodowej ugina się pod presją społeczną
Silny głos społecznego sprzeciwu zmusił minister Barbarę Nowacką do wycofania się z niektórych szkodliwych pomysłów. Do podstawy programowej wróciły utwory Norwida, Sienkiewicza, czy „Reduta Ordona” Adama Mickiewicza. W szkole podstawowej przywrócono pieśni patriotyczne. W liceach wśród lektur uzupełniających pozostały fragmenty „Pamięci i tożsamości” Jana Pawła II.
Wciąż cenzorski zapis obejmuje jednak nauczanie o konfederacji barskiej, wykreślono wzmianki o św. Maksymilianie Marii Kolbe, o zachodniej kolaboracji z niemiecką III Rzeszą, o stalinowskim prześladowaniu Kościoła. Wobec ideologicznego fanatyzmu resortu edukacji nie dziwi także upór w wykreśleniu z podstawy programowej historii „żołnierzy niezłomnych”.
Jak widać, na razie nasz sukces jest tylko częściowy. To już jednak wystarczyło, by przeprowadzono na Ordo Iuris frontalny atak lewicowych mediów. Tygodnik „Newsweek” pisał, że „Ordo Iuris podstępem wzięło Nowacką”, alarmując, że „uwagi Ordo Iuris zdecydowały o kształcie podstawy programowej z języka polskiego”. Z kolei „Gazeta Wyborcza” ze złością konstatowała, że „Ordo Iuris umeblowało nam szkołę”.
Lewicowe media, zaskoczone masowością protestu rodziców i nauczycieli, przekonywały swoich czytelników, że spór o polską szkołę toczy się pomiędzy rządem a… Ordo Iuris. Ani słowa o powszechności oburzenia wobec skandalicznych zmian, ani słowa o rosnącej w siłę „Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły”, którą wspierają nasi prawnicy. Co więcej, politycy promują (rzekomo oddolną) petycję do samych siebie, w której wzywają do odrzucenia naszych poprawek i radykalizacji zmian programowych.
My natomiast kontynuujemy to, w czym jesteśmy najlepsi. Nasi eksperci przygotowali dodatkowe uwagi dotyczące projektów rozporządzeń w sprawie zmian w podstawach programowych oraz wspierają szeroką Koalicję na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły. To już niemal 70 organizacji oświatowych, nauczycielskich, rodzicielskich, prorodzinnych a nawet kombatanckich i polonijnych!
Wulgarna edukacja seksualna podstępem wejdzie do szkół?
W ostatnich tygodniach uczestniczyliśmy w konferencji prasowej, podczas której Koalicja apelowała do Prezydenta RP Andrzeja Dudy o pilne zaangażowanie głowy państwa w obronę polskiej szkoły. W tym o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie czy przymusowa likwidacja obowiązkowych prac domowych jest zgodna z ustawą zasadniczą. Wcześniej, w analizie opublikowanej na stronie Ordo Iuris, wskazaliśmy argumenty świadczące o naruszeniu konstytucji.
Powstanie Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, zrzeszającej ekspertów doświadczonych w zarządzaniu edukacją oraz rodziców, nauczycieli i prawników ma dzisiaj jeszcze jeden, niezwykle ważny cel. Musimy powstrzymać nadchodzącą falę wulgarnej edukacji seksualnej.
Minister Barbara Nowacka chce bowiem od września 2025 r. podstępem wprowadzić do szkół obowiązkową edukację seksualną w ramach przedmiotu o nazwie edukacja zdrowotna. Jej inicjatywa spotkała się z aplauzem lewicowych mediów. Newsweek pisał wprost, że „Nowacka sprytnie połączyła edukację seksualną z tematami, o których trudno powiedzieć, że mogą podlegać jakiejś ideologii (…). Łatwiej będzie Nowackiej odpierać ataki ze strony kościoła i konserwatywnej części społeczeństwa, gdy na swojej tarczy wypisała przede wszystkim walkę o poprawę zdrowia psychicznego oraz kondycję fizyczną dzieci”. My oczywiście nie ulegniemy temu szantażowi i będziemy głośno mówić o tym, że wprowadzany przedmiot może wprowadzić do polskich szkół wulgarną edukację seksualną, która od lat przynosi na zachodzie Europy opłakane skutki. Pisaliśmy o tym szerzej w cyklu esejów „O czym nie powiedzą edukatorzy seksualni”, w którym ujawniliśmy prawdziwe cele i efekty zajęć z edukacji seksualnej.
Cały czas wspieramy rodziców i nauczycieli, którzy bronią dzieci przed demoralizacją. Udzielamy porad prawnych oraz przeprowadzamy szkolenia. To w odpowiedzi na ich prośby opublikowaliśmy niedawno komentarz, w którym radzimy, jak zachować się w sytuacji, gdy w publicznych szkołach eksponowane są symbole i treści propagujące agendę ruchu LGBT.
Najwyższy czas zacząć chronić dzieci przed pornografią!
Drugim (obok wulgarnej edukacji seksualnej) zagrożeniem dla naszych dzieci jest nieograniczony dostęp do pornografii w internecie. Psychologowie dziecięcy nieustannie przestrzegają, że uzależnienie od pornografii dotyka już... siedmiolatków! W niektórych szkołach większość przesyłu danych na łączach Wi-Fi to… pornograficzne filmy oglądane na przerwach i pokazywane sobie przez uczniów.
W trosce o bezpieczną przyszłość polskich dzieci stworzyliśmy portal „Narkotyk XXI wieku”, poświęcony informowaniu o skutkach pornografii dla psychiki dzieci i młodzieży. Na zachodzie świadomość związanych z tym zagrożeń jest coraz większa. Kolejne stany USA wprowadzają rozwiązania prawne, które zmuszają strony pornograficzne do wdrażania skutecznego mechanizmu weryfikacji wieku ich użytkowników. Takie same prace legislacyjne prowadzone są także we Francji. Najwyższy czas, by także w Polsce rozpoczęła się wreszcie poważna debata na temat ograniczenia dostępu do pornografii dla nieletnich.
Usuwanie z programu szkolnego kanonu literatury patriotycznej i pięknych przykładów heroizmu, przymusowa edukacja seksualna od podstawówki oraz tolerancja dla narastającej fali uzależnienia od pornografii wśród nastolatków – to trzy czynniki, z których każdy samodzielnie stanowiłby zagrożenie dla prawidłowego wychowania naszych dzieci. W rzeczywistości 2024 roku musimy stawić czoła im wszystkim. I musimy zwyciężyć! W przeciwnym razie planowa demoralizacja zagrażać będzie setkom tysięcy młodych Polaków – całemu pokoleniu, od którego zależy przyszłość naszej Ojczyzny.
Adw. Jerzy Kwaśniewski – prezes Ordo Iuris
13.05.2024
· Ministerstwo Edukacji Narodowej zamierza ograniczyć liczbę godzin zajęć z religii i etyki w szkole.
· Zmiany w zasadach organizacji tych lekcji doprowadzą do dyskryminacji uczniów chcących uczestniczyć w zajęciach.
· Wprowadzenie modyfikacji poskutkuje również falą zwolnień wśród katechetów.
· Projektowane zmiany naruszają art. 53 ust. 1 oraz 53 ust. 4 Konstytucji RP.
· Działania Ministerstwa mają na celu zniechęcenie młodzieży do uczestniczenia w lekcjach religii.
Projektowane zmiany w organizacji lekcji religii
Po zapowiedziach Minister Edukacji Barbary Nowackiej[1], dotyczących ograniczenia finansowania lekcji religii z budżetu państwa, resort edukacji zamierza wprowadzić kolejne zmiany, które mogą skutkować zmniejszeniem liczby godzin lekcji religii i etyki w szkołach. 30 kwietnia na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt rozporządzenia Ministra Edukacji zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach[2]. Zmiany dotyczą możliwości łączenia uczniów uczęszczających na lekcje religii lub etyki w jedne grupy międzyoddziałowe (obejmujące uczniów na tym samym etapie nauczania) lub międzyklasowe (zrzeszające uczniów z różnych etapów kształcenia) Do tej pory taka możliwość łączenia uczniów miała miejsce dopiero w sytuacji, w której liczba uczniów w danej klasie lub oddziale była mniejsza niż 7[3]. Zgodnie z nowymi regulacjami, placówki miałyby mieć możliwość łączenia w grupy również takie klasy lub oddziały, w których zgłosiło się na lekcje religii albo etyki 7 lub więcej uczniów[4]. Łączone grupy mogłyby przy tym liczyć maksymalnie:
· 25 wychowanków/uczniów w przedszkolach i klasach I-III szkoły podstawowej,
· 30 uczniów klasach IV-VIII szkoły podstawowej,
· bez limitu - w szkołach ponadpodstawowych[5].
Szczegółowe regulacje przewidziano dla grup z wychowankami lub uczniami, którzy posiadają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego[6].
Dyskryminacja uczniów uczęszczających na katechezę
W projekcie rozporządzenia przewidziano także, że w szkołach podstawowych łączone grupy międzyklasowe mogłyby obejmować wyłącznie uczniów klas I–III albo IV–VIII[7]. Wobec tego może dochodzić do sytuacji, w której różnica wieku pomiędzy uczniami grupy międzyklasowej, złożonej z uczniów klasy IV i VIII, może wynosić nawet 5 lat. Jak wynika bowiem z art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. – Prawo oświatowe[8], naukę w I klasie szkoły podstawowej może rozpocząć dziecko, które w danym roku kalendarzowym kończy 6 lat. Takie dziecko, uczęszczając do klasy IV szkoły podstawowej, miałoby rocznikowo 9 lat. W sytuacji natomiast, w której uczeń zaczyna naukę w klasie I szkoły podstawowej mając lat 7, to będąc w klasie VIII szkoły podstawowej, rocznikowo będzie miał 14 lat.
4-letnia lub 5-letnia różnica wieku pomiędzy uczniami w łączonej grupie międzyklasowej może rodzić realne trudności w odpowiednim dostosowaniu treści nauczania do uczniów w różnym wieku. Dopuszczając tak dużą różnice wieku, Ministerstwo de facto uniemożliwi prowadzenie zajęć we właściwy sposób, co doprowadzi do radykalnego spadku i tak już kontestowanego poziomu jakości zajęć. Brak przewidzianej dopuszczalnej różnicy wieku pomiędzy uczniami w grupie międzyklasowej na niewielkim poziomie, np. w postaci łączenia w grupy międzyklasowe uczniów wyłącznie z klas sąsiednich rocznikowo, czyli np. IV-V, V-VI, VII-VIII etc., stanowi potwierdzenie ideologicznego ataku na wolę rodziców i uczniów oczekujących organizacji lekcji religii w szkole w zgodzie z konstytucyjnymi gwarancjami (Art. 53 ust. 4 Konstytucji RP[9]).
Projektowane zmiany mają na celu umożliwienie szkołom takiej organizacji lekcji religii, by nie tworzyć tzw. okienek osobom, które nie życzą sobie edukacji w zakresie wartości wyznawanych przez większość społeczeństwa. Ponadto zmiany doprowadzą do umiejscawiania lekcji religii na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej, co, w zestawieniu z nieograniczoną możliwością łączenia klas, doprowadzi do dyskryminacji uczniów ambitniejszych, którzy chcą brać udział w lekcjach religii. Zajęcia te bowiem nie będą już dostosowane do planu lekcji konkretnej klasy, lecz odbywać się będą wcześnie rano lub późnym popołudniem – niezależnie od godzin rozpoczęcia i zakończenia zajęć poszczególnych klas. W efekcie doprowadzi to do konieczności oczekiwania po lekcji religii na rozpoczęcie innych zajęć lub pozostawania po zakończeniu zajęć, w oczekiwaniu na katechezę. Nierzadko może to trwać przez więcej niż jedną godzinę lekcyjną. Zrodzi to także negatywne skutki ekonomiczne dla szkół, bowiem szkoła ma obowiązek zapewnić opiekę uczniom, którzy oczekują na rozpoczęcie lekcji religii, a przez to także pokryć koszty tego obowiązku, w tym np. wynagrodzeń pracowników szkoły.
Usunięcie katechetów ze szkół
Należy zaznaczyć, że zmiany mające z założenia na celu poszerzenie możliwości organizacji pracy szkół i przedszkoli w zakresie dysponowania kadrą pedagogiczną, mogą uderzyć w nauczycieli religii i etyki, zmniejszając ich wymiar zatrudnienia. W ocenie skutków regulacji (OSR) projektowanych zmian wprost wskazano, że zmiany te mogą „spowodować zmniejszenie wymiaru zatrudnienia nauczycieli religii (i etyki), a co za tym idzie konieczność poszukiwania przez nich innej pracy w przedszkolu, szkole lub poza przedszkolem lub szkołą".
Propozycja organizacji lekcji religii jako całkowicie oderwanych od planu zajęć danej klasy i modyfikacja ich charakteru w kierunku, zajęć dodatkowych jest fundamentalnie sprzeczna z konstytucyjnymi gwarancjami i stanowi dyskryminację uczniów. Ma na celu usunięcie ze szkół znacznej części katechetów i osób duchownych, którzy – jak pokazuje historia zgłoszeń do Instytutu Ordo Iuris – nieraz są jedynymi członkami grona nauczycielskiego, którzy kontestują inicjatywy szkolne niezgodne z programem nauczania i programem wychowawczym.
Konsekwencje społeczne zmian
Organizacja lekcji religii jako zajęć międzyklasowych czy wręcz ogólnoszkolnych/międzyszkolnych, w dodatku na pierwszej lub ostatniej lekcji, w oderwaniu od planu zajęć poszczególnych klas, doprowadzi do powstania wśród uczniów wrażenia, że edukacja w zakresie norm moralnych i etycznych karana jest dodatkowym czasem spędzonym w szkole, a rezygnacja z niej nagradzana jest czasem wolnym i w takim sensie jest promowana. W ten sposób dochodzi do swoistej dyskryminacji uczniów, którzy wybrali edukację zamiast czasu wolnego i premiowania tych, którzy świadomie pomijają edukację w wybranych obszarach. Takie rozwiązanie może zostać uznane za dyskryminujące osoby, które korzystają z wolności sumienia i religii uczestnicząc w lekcjach religii, która może być przedmiotem nauczania w szkole[10].
Budowa systemu zniechęcającego do uczestniczenia w zajęciach z religii albo etyki negatywnie wpłynie na socjalizację młodzieży oraz poczucie narodowej i europejskiej tożsamości. Treści zajęć religii i etyki opierają się bezpośrednio na fundamentach tożsamości kulturowej Europy i Polski, obejmujących nauczanie moralne i społeczne Kościoła, cywilizacyjnotwórczą rolę religii chrześcijańskiej czy wagę rozpoznania obiektywnych nakazów i norm etycznych w filozofii greckiej i chrześcijańskiej. Braki wiedzy w tych dziedzinach prowadzą do niezrozumienia świata, który w literaturze, sztuce, filmie, reklamie czy nawet rozrywce wykorzystuje toposy, aluzje, skojarzenia i motywy wywodzące się z religii i filozofii oraz kieruje się wartościami zakorzenionymi we wszystkich trzech filarach cywilizacji europejskiej – filozofii greckiej, prawie rzymskim i religii chrześcijańskiej[11]. Młodzież, która wskutek niedostatecznej inkulturacji nie odnajduje się w takim świecie i pozostaje poza optymalnym obszarem oddziaływania kultury, jest bardziej narażona na ryzykowne zachowania, w tym autodestrukcyjne i przestępcze[12].
Ponadto, wiedza religijna i etyczna ma funkcję kulturotwórczą, pomaga rozumieć i twórczo rozwijać trendy kulturowe oparte na ładzie społecznym i moralnym oraz szacunku w relacjach międzyludzkich. Z tego względu model, w którym uczniowie są zniechęcani do udziału w zajęciach z religii albo etyki jest czynnikiem wspierającym „wychowanie” pokolenia nihilistów, czyli osób nieuznających pewnych ani absolutnych, niewychodzących poza abstrakcję, wartości moralnych, w tym wartości chrześcijańskich i uniwersalnych wartości etycznych, ściśle powiązanych z godnością osoby ludzkiej i prawami człowieka – wspólnych dla polskiego społeczeństwa i społeczności międzynarodowej. Zjawisko przemocy szkolnej, obniżenia autorytetu nauczycielskiego wśród młodzieży oraz narastające przejawy demoralizacji młodzieży[13] powinny zostać uznane za istotny sygnał niedowartościowania elementów wychowawczych w przestrzeni szkolnej[14].
Obecnie trwa etap konsultacji publicznych i opiniowania projektu rozporządzenia, który zakończy się w okolicach końca maja. Ministerstwo chciałoby, aby projektowane zmiany weszły w życie od 1 września 2024 r.
Dr Łukasz Bernaciński – członek zarządu Instytutu Ordo Iuris
Radca prawny Marek Puzio – starszy analityk Centrum Badań i Analiz Instytutu Ordo Iuris
· We wtorek 7 maja Rada Europy przyjęła skierowane do swych państw członkowskich rekomendacje, dotyczące zwalczania przestępstw z nienawiści.
16.05.2024
· Międzyrządowy Organ Negocjacyjny Światowej Organizacji zdrowia opublikował kolejny projekt tzw. traktatu antypandemicznego.
· W ostatnich tygodniach weszły w życie przepisy rozporządzenia ministra zdrowia „w sprawie programu pilotażowego w zakresie usług farmaceuty dotyczących zdrowia reprodukcyjnego”.
Zasady korzystania z materiałów zamieszczonych na stronie Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris
Zachęcamy Państwa do korzystania z opracowań i materiałów przygotowanych przez Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Jednocześnie informujemy, że stosownie z obowiązującym prawem, przedruk treści zamieszczonych na stronie internetowej Instytutu jest możliwy pod warunkiem wymienienia imienia i nazwiska twórcy oraz źródła (strona internetowa Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris) (art. 34 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych). W przypadku przedrukowywania publikacji Instytutu w zakresie wykraczającym poza sprawozdania o aktualnych wydarzeniach lub dokonywanych poza ramami czasowymi, w jakich materiał zachowuje aktualność z punktu widzenia szybkości obiegu informacji, wskazane jest uzyskanie uprzedniej zgody Instytutu pisząc na adres [email protected]
Dołącz do tych, którzy wiedzą więcej
© 2023 ORDO IURIS - Instytut Na Rzecz Kultury Prawnej